W Wielkanocny dzień do domu przyszły białe bazie w gości,
by pisankom po kryjomu kolorów zazdrościć.
Bo ich nie pomalowano, nikt o baziach nie pamiętał,
choć też pragną na Wielkanoc przywdziać strój od święta.
Nie chcą się już dłużej bielić, chcą w zieleni żyć, w purpurze!
Czyż są gorsze aniżeli zwykłe jajko kurze?
Aż z lusterka przyfrunęła malusieńka, śmieszna tęcza.
Zaraz wzięła się do dzieła, by je poupiększać.
Ubarwiła każdą baźkę mała tęcza uśmiechnięta!
I dopiero wtedy właśnie zaczęły się Święta.